Wygrywamy z Czarnymi, cztery bramki Czocha
Spora grupa kibiców z Wójtem Gminy Żegocina oklaskami nagradzała udane akcje Walecznych Górali w meczu z Czarnymi Kobyle. Nasza drużyna całkowicie zdominowała spotkanie i tylko nieznane były rozmiary porażki przyjezdnych. W 15 minucie Michał Dziedzic
świetnie
zagrał do Janusza Czocha a ten przelobował wychodzącego bramkarza jednak z linii bramkowej futbolówkę wybił obrońca Czarnych. Pięć minut później kopia akcji z 15 minuty jednak tym razem Janusz Czoch posyła strzał nie do obrony i Beskid obejmuje zasłużone prowadzenie. Po zdobyciu gola trwa festiwal zmarnowanych okazji najlepsze po dwie zmarnowali Michał Zapiór i Damian Pławecki. I skromnym jedno bramkowym prowadzeniem kończy się pierwsza połowa.
Minuty drugiej połowy mijały a piłka jak zaczarowana nie chciała wpaść do bramki Gości z Kobyla. Dopiero najmłodszy w kadrze Beskidu 16 letni Wiktor Jedrzejek wpadł w pole karne i został faulowany. Sędzia Marcin Michta z Brzeska bez wahania wskazał na 11, którą pewnie wykonał Janusz Czoch. Wiele ożywienia w grze naszej drużyny wniosła odważna gra Kamila Rośka który raz za razem urywał się obrońcy Czarnych. Po jednej z takich akcji Kamil zagrywa na jedenasty metr a piłkę do bramki kieruje ponownie Janusz Czoch. Ten sam zawodnik zdobywa bramkę na 4:0 gdy po raz drugi wykorzystuje rzut karny podyktowany za faul na Konradzie Łękawa. Drużyna Czarnych prostymi środkami próbowała dostać się pod bramkę Beskidu jednak w dniu dzisiejszym niewiele miała do powiedzenia. Znakomicie linią obrony kierował młodszy z braci Czochów Piotr a pewnie między słupkami spisywał się Mateusz Kępa zachowując czyste konto.
Beskid w składzie : Mateusz Kępa, Wojciech Ziółkowski (50 min Mateusz Radzięta) Piotr Czoch, Marcin Krawczyk, Michał Dziedzic (56 min Jakub Kępa), Konrad Łękawa, Janusz Czoch Damian Pławecki (65 min Adrian Krawczyk), Tomasz Krawczyk (65 min Kamil Rosiek), Michał Zapiór (75 min Łukasz Kuska). Wiktor Jędrzejek Trener Marek Tomkiewicz kierownik drużyny Daniel Dudzic
O relację z meczu poprosiliśmy naszego pomocnika Konrada Łękawe :
"Do meczu podchodzilismy z nastawieniem na ciężkie spotkanie i walkę do samego końca z racji tego, że drużyna z Kobyla broni się przed spadkiem. Jak później okazało cały czas kontrolowalismy przebieg wydarzeń. W pierwszej połowie wyszliśmy na prowadzenie po bramce Janusza Czocha. Stworzyliśmy jeszcze sporo sytuacji lecz brakowało wykończenia i z takim wynikiem kończymy pierwsza połowę. W drugiej Janek dołożył jeszcze 3 trafienia i było po meczu. Cieszy fakt, że utrzymujemy dobra formę i zdobywamy kolejne 3 punkty. Dużo oczywiście jest do poprawy w naszej grze, brakuje chłodnej głowy i dokładności ale myślę że biorąc pod uwagę nasze boisko, nie można się spodziewać pięknej gry. Brawo dla chłopaków bo dali dzisiaj 100% Z siebie ,a drużynie z Kobyla dziękujemy za spotkanie i życzymy powodzenia."