SPORTOMAKS- podsumowanie rundy jesiennej przez prezesa Beskidu Wojciecha Ziółkowskiego
8 stycznia na stronie internetowej SPORTOMAKS ukazał się wywiad z Prezesem Beskidu Żegocina Wojciechem Ziółkowskim oraz podsumowanie rundy jesiennej w wykonaniu naszej drużyny:
„Naszą jesienną postawę oceniam negatywnie, zwłaszcza w aspekcie frekwencji na meczach.– twierdzi prezes i zawodnik klubu, Wojciech Ziółkowski. –Niejednokrotnie było tak, że jechaliśmy na mecz tylko z dwoma rezerwowymi, z których jednym był >>emerytowany<< kierownik drużyny. Musieliśmy się posiłkować zawodnikami zespołu juniorów, lub w razie wyższej konieczności wspierać się zawodnikami, którzy już dawno temu zakończyli swoją przygodę z piłką. Ogromne rotacje w składzie oraz plaga kontuzji uniemożliwiły nam wypracowanie odpowiedniej formy i stylu. I choć zdarzały się mecze, w których zaczynaliśmy całkiem nieźle, to i tak nie potrafiliśmy dowieźć korzystnego wyniku. Jeśli chodzi o nasze najgorsze i najlepsze mecze, to chciałbym zaznaczyć, że będzie to moja subiektywna ocena i nie każdy pewnie się ze mną zgodzi. Najgorszym meczem w moim odczuciu było spotkanie z Orłem Cikowice, co wynikało z faktu, że byliśmy bardzo mocno osłabieni. Oglądałem jednak ten mecz z trybun, a naszym najgorszym meczem, który pamiętam z perspektywy zawodnika był mecz z Błękitnymi Krzeczów, gdzie przeciwnik grał mocno przeciętnie, a mimo to nie byliśmy w stanie nawet zremisować. Za nasz najlepszy jesienny mecz uznał bym mecz z Ceramiką. Mimo, że zdobyliśmy w nim tylko jeden punkt, albo jak twierdzą postronni świadkowie straciliśmy dwa, to przerwaliśmy zwycięską passę Ceramiki, która trwała od początku rundy. Był to też mecz, w którym mieliśmy najlepszy skład w całej rundzie, co niewątpliwie świadczy o tym, że przy pełnej frekwencji nasz cel na ten sezon byłby diametralnie inny. Znając trenera Tomkiewicza, to zimowy okres przygotowawczy będzie na pewno ciężki i mocno intensywny. Zważywszy na miejsce w tabeli, to niewątpliwie najcięższy z dotychczasowych. Mam zresztą nadzieję, że będziemy maksymalnie przygotowani pod względem motorycznym i zabiegamy naszych rywali. Do tego zagramy ok. 5 sparingów z niezłymi rywalami. Jeśli chodzi o transfery, to oczywiście będziemy chcieli coś podziałać w tym aspekcie, ale nie jesteśmy jeszcze niczego pewni, więc nie chcemy zawczasu niczego ogłaszać. Wszystkie informacje o ewentualnych transferach będziemy na bieżąco publikować na stronie klubu. W kwietniu najprawdopodobniej będziemy mogli wreszcie skorzystać z naszych zawodników – Konrada Łękawy i Piotra Matrasa, a więc zapowiada się ciekawie.
12. Beskid Żegocina – 14 meczów, 12 pkt., 3 Z, 3 R, 8 P, gole: 29-43
„Waleczni Górale” minionej rundy z pewnością nie mogą zaliczyć do udanych. Uznawana jeszcze niedawno za jedną z najbardziej perspektywicznych w stawce drużyna spisywała się bardzo słabo i nie bez powodu zajmuje tak niską pozycję. Drużyna zawodziła zwłaszcza w meczach domowych, zdobywając jedynie 5 punktów w siedmiu spotkaniach. Nieco lepiej radziła sobie na obcych boiskach, gdzie w takiej samej liczbie pojedynków zdobyła 7 oczek. Wpływ na słabą postawę mają oczywiście personale osłabienia. Jesienią na boiskach trawiastych nie występował m.in. grający w Bocheńskim Stowarzyszeniu Futsalu Konrad Łękawa, który przez poprzednie lata był jednym z wiodących zawodników. Beskid będzie musiał wzmocnić kadrę, jeśli chce spokojnie utrzymać się w A-klasie.
Komentarze