Mecz derbowy z Trzcianą relacjonuje Mateusz Waligóra
O relacje po meczu derbowym poprosiłem obrońcę Beskidu Żegocina Mateusza Waligórę ,zapraszam do lektury <>
Po ostatnich trzech porażkach zrehabilitowaliśmy się w najlepszy sposób pokonując wysoko lokalnego rywala i to na jego terenie. Do tego meczu nie trzeba było zbytnio nikogo motywować, każdy doskonale zdawał sobie sprawę ile determinacji i walki trzeba włożyć w ten mecz. Efekty tej świadomości były widoczne od samego początku kiedy to zdominowaliśmy Trzcianę stosując wysoki pressing uniemożliwiający jej wyjście z własnej połowy. Pierwsza bramka to skuteczne wykończenie akcji Grześka Kłuska przez Konrada Łękawę. Nie trzeba było długo czekać, a Deko podwyższa wynik za sprawą strzału z rzutu wolnego. Dwubramkowe prowadzenie sprawiło, że złapaliśmy luz w grze i z łatwością dochodziliśmy do kolejnych sytuacji. Do przerwy udało się zdobyć jeszcze trzy bramki, a ich autorami byli Grzesiek Kłusek, Konrad Łękawa oraz Tomek Krawczyk wykorzystując idealne prostopadłe podania ze środka pola. Trzciana wykorzystała nasz jedyny błąd w tej części i Pasionek nie miał problemu z umieszczeniem piłki w siatce. Na drugą połowę gospodarze wyszli agresywnie chcąc za wszelką cenę jak najszybciej zmienić rezultat, ale nasza konsekwentna gra nie pozwalała rywalom na zbyt wiele w ofensywie. My natomiast staraliśmy się wyprowadzać groźne kontry jednak brakowało skuteczności, aby zupełnie zamknąć ten mecz. Gola na 6:1 zdobył Michał Dziedzic, który bez wahania zdecydował się na strzał zza pola karnego z lewej nogi i piłka po rękach bramkarza wpadła do bramki. Wynik w końcówce ustalił Kowalczyk wykorzystując dośrodkowanie z lewej strony. To był dobry mecz w naszym wykonaniu, nie zabrakło asekuracji, walki, a do tego doszła momentami świetna i skuteczna gra i to pozwoliło pokonać rywala po tej fatalnej passie. Miejmy nadzieję, że tak samo zaprezentujemy się w kolejnych spotkaniach i wrócimy na zwycięską ścieżkę.
Komentarze