6 kolejka Orzeł Cikowice vs Beskid Żegocina- 0:2

Orzeł Cikowice	0:2	Beskid Żegocina
	15.09.201816:30 90' Widzów:	16' Konrad Łękawa rzut karny 44' Tomasz Krawczyk

Orzeł Cikowice;

Hubert Tacik- Paweł Łach( Marcin Kwinta 75’ ),Mariusz Miękina, Krzysztof Piński, Dawid Kubowicz - Filip Skipioł ( Łukasz Warchołek 60’), Paweł Szewczyk, Wojciech Szewczyk ( Przemek Kaczmarczyk 70’ ),Błażej Bajer (Piotr Grochot 45’) - Mariusz Holik, Robert Dziwisz

BeskidŻegocina:
Mateusz Kępa- Mateusz Waligóra, Piotr Czoch, Konrad Łękawa, Zbigniew Górka (Dawid Dziedzic 78”),Karol Kępa, Wojciech Ziółkowski (Dawid Kuska 83”, Damian Pławecki ( Patryk Kukla 72”), Grzegorz Kłusek, Tomasz Krawczyk, Janusz Czoch (Michał Dziedzic 78”)

Do spotkania z Orłem przystępowaliśmy po imponującym zwycięstwie nad Błyskawicą Proszowski i obawialiśmy się tego spotkania, bo wysoko postawiliśmy sobie poprzeczkę i chcieliśmy udowodnić dobra dyspozycję również w meczu wyjazdowym. Spotkanie nie mogło się dla nas lepiej rozpocząć, już w pierwszej akcji Tomasz Krawczyk zdecydował się na kapitalny rajd prawym skrzydłem i po minięciu trzech rywali został dopiero zatrzymany faulem w polu karnym. Jedenastkę pewnie wykonał Konrad Łękawa i dzięki temu mogliśmy zagrać jeszcze bardziej ofensywnie w kolejnych minutach. W tym okresie gry mieliśmy jeszcze kilka dobrych okazji na podwyższenie rezultatu, ale zabrakło nam skuteczności w polu karnym rywali. Z czasem do głosu zaczęli dochodzić gospodarze meczu, którzy mogli, a nawet powinni zdobyć bramkę wyrównującą, jednak również w ich przypadku zawodziła finalizacja ataku. Orzeł stwarzał sytuacje głównie po naszych indywidualnych błędach w obronie i stratach piłki pod naszym polem karnym, jedna z takich strat mogła skończyć się fatalnie dla naszej drużyny, ale po umieszczeniu futbolówki w siatce okazało się, że napastnik rywali był na pozycji spalonej. Po tej sytuacji udało nam się podwyższyć prowadzenie i znów decydującą rolę odegrał w tym Tomasz Krawczyk, który po zgraniu piłki przez Janusza Czocha wyprzedził obrońcę i w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi na skuteczną interwencję. Na drugą połowę wychodzimy głównie z zamierzeniem, aby nie stracić bramki i nie wprowadzić niepotrzebnej nerwowości w nasze poczynania. Od początku tej odsłony gramy konsekwentnie w obronie przez co Orzeł nie potrafił stworzyć sobie żadnej konkretnej sytuacji do zdobycia gola. Za sprawą płynnej gry nadal próbujemy podwyższyć prowadzenie, ale brakowało zdecydowania blisko bramki gospodarzy, aby po raz trzeci pokonać golkipera rywali. Do końca spotkania nie wydarzyło się nic ciekawego, a kontrolując mecz zapewniliśmy sobie czyste konto po raz drugi z rzędu, udowadniając, że gra obronna, z którą mieliśmy dotychczas trochę problemów może stanowić sporą siłę w kolejnych spotkaniach- relacja z meczu Mateusz Waligóra.

ZDJĘCIA Z MECZU M .PŁAWECKI KLIKNIJ ZOBACZ